czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 39

*Annabeth*
Czułam okropny ból w brzuchu, otworzyłam oczy i zaczęłam się rozglądać. Leżałam na szpitalnym łóżku, a obok na krześle spał Percy, któremu ślina spływała po brodzie.
"Niektóre rzeczy się już nie zmienią"
Zaczęłam go delikatnie szturchać. Po dwóch minutach się obudził.
-Annabeth wszystko w porządku?
-Jesteś tu.
-Ale dobrze się czujesz?
-Jesteś tu. -Zaczęłam się uśmiechać.
Kiwnął głową. Spróbowałam usiąść, ale ambrozja nie dokońca zaleczyła mi rane.
-Di Immortales. -Syknęłam.
-Ostrożnie - Percy mi pomógł po czym złapał moją rękę. -Ann nie wiem czy mi wybaczysz, ale...
-Nie wybaczę. -Przerwałam mu. -Zdajesz sobie sprawe jak ja się czułam?
-Rozumiem i szanuje twoją decyzje.
Spojrzałam na niego. Wyglądał tak jak wtedy gdy bracia Hood dla zabawy schowali mu wszystkie niebieskie ciastka. Zupełnie jakby stracił sens życia.
Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem co wywołało okropny
ból, ale starałam się go zignorować.
-Z czego się cieszysz?
-Z ciebie Glonomóżdżku.
-A co ja takiego zrobiłem?
-Nic. Pomóż mi wstać.
-Annabeth nie powinnaś. Jesteś...
-Pomóż mi.
Zrobił to o co poprosiłam, a raczej wymusiłam. Niestety przeliczyłam się i straciłam równowagę, na szczęście Percy był na tyle blisko żeby mnie złapać.
-Mówiłem, że jesteś za
słaba. -Wyszeptał mi do ucha i położył mnie za łóżku. -Zostań, a ja zaraz przyjdę. Okay?
-Nigdzie się nie wybieram.
Po pięciu minutach przyszedł z tacką w rękach.
-Przyniosłem w razie gdybyś zgłodniała.
Spojrzałam na niego. Wyglądał inaczej. Oczy się mu lekko świeciły, włosy miał dokładnie ułożone, a jego usta nie były wykrzywione w ten słynny szelmowski uśmiech. Zupełnie jakby dorósł.
-Jeśli chcesz odpocząć to ja pójdę.
-Nie wszystko w porządku.
Percy usiadł kołomnie. -Pamiętasz mój pierwszy dzięń w obozie?
-Tak strasznie się śliniłeś.
-Opiekowałaś się mną.
-Chejron mnie do tego zmusił.
-Nie kłam. Na pewno chciałaś mnie poznać.
-Żartujesz sobie? Oblałeś mnie wodą z kibla.
-To było przez przypadek. -Zaśmisliśm się. -Przyznaj, że już wtedy ci się podobałem.
-Możesz śnić Glonomóżdżku.
-Szkoda bo ty mi tak. -Wstał i wyszedł.
-Chwila. Co?!
Poczółam, że ból ustępuje, więc założyłam buty i powoli wyszłam z pomieszczenia.
Czasami mam ochotę walnąć go w twarz.
Nowy Rzym jest ogromny, więc się trochę pogóbiłam. Na szczęście Piper i Jason szli pare metrów dalej.
-Hej. -Piper mnie zauważyła. -Dobrze się czujesz?
-Tak. Jason nie wiesz gdzie jest Percy?
-Pewnie w swojej kohorcie.
-A ona jest... -Ciągnęłam.
-Prosto i pierwszy budynek na lewo.
Poszłam dokładnie tam gdzie mi wskazał syn Jupitera.
Otworzyłam drzwi. W środku nie było nikogo oprócz Percy'ego.
-Nie powinnaś odpoczywać?
-A ty przemyśleć swoich słów?
-Nie muszę. -Uśmiechnął się. -Mówiłem szczerze.
-Szczerze to ja cię mogę kopnąć.
-Ale będzie bolało.
-Jesteś niemożliwy.
-I przystojny. -Poruszył brwiami.
-Jeśli już to głupi, porywczy, nie wychowany. -Mogłabym tak wymieniać, ale zamknął mi usta swoimi.
-Za dużo gadasz.
-Jeszcze się nie przyzwyczaiłeś?
-Nie było okazji. -Objął mnie w pasie, a ja syknęłam z bólu. -Przepraszam głupek ze mnie.
-Wiem. -Zarzuciłam mu ręce na szyje i tym razem ja go pocałowałam.



Może być.
Ja taka dobra wstawiam wcześniej.
Czytasz? KOMENTUJ

26 komentarzy:

  1. Ty taki dobry prorok *.*
    Ten rozdział wymyśliłaś sama, czy Ci się przyśnił? XD
    Rozdział wcześniej ( yeah) cieszę się :D
    Percabeth <3 omomomom XD
    Kiedy next ?
    Pozdrawiam
    ~Kochany Anonimek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat był 50/50 XD
      Następny w niedziele albo poniedziałek bo w sobote mnie nie ma w domu :(

      Usuń
  2. Wymiatasz, siostra! ;*
    Bardzo się cieszę, że Ann żyje :3 Dziękuję ♥
    Szczęśliwe Percabeth *w*
    Dodałaś szybciej, tak trzymać :")
    Pozdrawiam, ściskam i weny ^*^
    P. S: Tata Cię chwali za twórczość i przesyła buziaki (=
    (Małe odwiedziny w pałacu na dnie oceanu ;3)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę piszesz cudownie!!
    Uwielbiam czytać Twojego bloga :)
    Im szybciej dodasz następny rozdział tym lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww Percabeth. Kocham cię.
    Czekam na next.
    Weny życzę.
    ~Fanka

    OdpowiedzUsuń
  5. Percabeth nareszcie razem *_*
    Rozdział cudowny jak zawsze :)
    Pozdrawiam i weny
    ~Hadesiątko

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział :D
    Tylko nie rozumiem jednego: Percy i Ann dalej są razem czy nie bo z tego fragmentu "Ann nie wiem czy mi wybaczysz, ale... -Nie wybaczę. -Przerwałam mu. -Zdajesz sobie sprawe jak ja się czułam? -Rozumiem i szanuje twoją decyzje." wydedukowałam, że jednak nie ;(
    Kiedy next ?
    Pozdro i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są razem Annabeth poprostu nabijała się z Persiaka XD
      Następny w niedziele albo poniedziałek. <3

      Usuń
  7. Supcio :D
    Mam nadzieję, że Ann i Percy bezpiecznie razem wrócą do obozu.
    .
    .
    .
    Hahaha to przecież niemożliwe, zapomniałam, że czytam Twojego bloga XD
    Pozdrawiam i życzę dużo weny od Apolla :P
    ~Córka Ateny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahaha spoko XD
      Percy i Annabeth w obozie niedługo.
      Dziękuję <3

      Usuń
  8. PERCABETH WKOŃCU TOGETHER! ! !
    Rozdział jak zwykle cudowny, idealny itp. ;*
    Dodasz w niedzielę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się ale nie obiecuje bo dzisiaj ide na uro do przyjaciółki i robimy nocowanko.
      24 h ze śmiertelnikami życzcie mi szczęścia chociaż podobno jedna jest elfem :)

      Usuń
  9. Aaaa nareszcie Percy i Ann są razem.
    Z początku się bałam że Ann nie wybaczy Glonomóżdżkowi ale na szczęście wszystko już w porządku.
    Jak najwięcej weny

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny :D
    Uuuu na urodzinkach no to baw sie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniamuśny :3
    Percabeth reuion :*
    <3
    Dodasz nexta?

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobre :D
    Mam nadzieję, że przeżyłaś imprezkę XD
    Dodasz dzisiaj rozdział? Jeżeli tak, to o której ?
    ~ <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ledwo to był nasz "Project X" hahaha
      Dodam jakoś o 22 jeśli to dla was nie zapóźno :)

      Usuń
    2. Ok, dodaj nawet o 23.59 ale kurna dodaj dziś XD

      Usuń
    3. Ok, dodaj nawet o 23.59 ale kurna dodaj dziś XD

      Usuń