sobota, 3 maja 2014

Rozdział 35

*Hazel*
Byłam zdumiona faktem, że Percy jest synem greckiego boga, ale jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to, że ma pegaza.
Zawsze marzyłam o koniu, a teraz lecę na tak majestatycznym stworzeniu.
Zauważyłam ciemne kształty lecące prosto  na nas.
-Co to?
Percy powędrował za moim wzrokiem. -Na ziemię. Już!
Zrobiliśmy co kazał. Zeszliśmy z grzbietów, a przed nami pojawiło się stado kruków.
-Czy one zrobią nam krzywdę?
Jak na komende rzuciły się na nas.
-Myślę, że to jes odpowidź na twoje pytanie. -Percy odganiał ptaki mieczem.
-Tam! -Frank wskazał na opuszczoną stodołe.
Wpadliśmy do pomieszczenia niczym burza.
-A co z pegazami?
-Spokojnie. Mroczny wychodził cało z gorszch opresji.
Spojrzałam przez szparkę. Kruki przykucnęły przed drzwiami.
-Kiedy im się znudzi?
-Gdy nas zabiją. -Spojrzałam na syna Posejdona. -No co? Jestem szczery
-To przestań. -Usiadłam na sianie obok Franka. -Pozostaje nam czekać.




*Annabeth*
Siedziałam w domku Ateny analizując wszystkie możliwe rozwiązania dopóki ktoś nie zapukał do drzwi.
Nie czekając na moje pozwolenie do środka weszła Piper. -Hej. Co robisz?
-Myślę.
-To przestań. -Spojrzałam na nią -Musisz wyjść na zewnątrz.
-Nie mogę. A jeśli coś przegapię?
-Daj spokój. -Podniosła mnie. -Zobacz na swoje ręce.
Faktycznie nie były w najlepszym stanie, więc poszłam za nią na arene.
Córka Afrodyty wyciągła swój sztylet, więc zrobiłam to samo.
Natarła na mnie, a ja śmiejąc się odbiłam jej cios.
Moja przyjaciółka popchnęła mnie i upadłam na ziemię. Podczas gdy ona krztusiła się ze śmiechu ja złapałam ją za rękę i pociągnęłam w moją stronę.
Piper leżała koło mnie turlając się ze śmiechu. Widząc ją w takim stanie sama wybuchłam.
Naszą głupawkę przerwała zdyszana Clarisse. Co ona ma z kondycją?
-Annabeth -Próbowała złapać oddech. -Już jest.
-Kto jest? -Nadal się śmiałam.
-Percy. Wrócił.
-Do obozu? -Nie czekając na jej odpowiedź zaczęłam biec w stronę bramy.




*Percy*
Wylądowaliśm przed wzgórzem. Po przekroczeniu granicy zebrał się koło nas tłum wiwatujących Herosów.
A oni co? Poczta Polska?
Wszyscy zaczęli mi gratulować, ale ja szukałem jednej osoby. A co jeśli ona nie chcę mnie widzieć? Byłem pełen obaw.
Po chwili ujrzałem ją przepychającą się przez tłm obozowiczów. Stanęła na przeciwko mne, a ja cały zamarłem.
Serce się wyrywało, chciało być jak najbliżej Annabeth, ale rozum się wachał.
Nie czekając na mój ruch córka Ateny zaczęła biec w moją stronę.
Rzuciła się na mnie, ale ja odsunąłem się niepewnie.
-Annabeth ja bardzo cię...
-Ciii -Przerwała mi. -Jesteśmy razem Glonomóżdżku. Teraz to się liczy.
Po tych słowach złożyła na moich ustach namiętny pocałunek.





No i kolejny do kolekcji :)
Jeśli macie jakieś życzenia związane
z kolejnym rozdziałem
to piszcie ja was chętnie
"wysłucham"
Czytasz? KOMENTUJ

20 komentarzy:

  1. Awwww wkońcu Percabeth razem.
    Jestem taka szczęśliwa xdd
    Jesli o mnie chodzi możesz zrobić jakąć randke. (Ewentualnie ślub) <3
    Czekam na next.
    ~Fanka

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm....
    Ciekawe, co Percy chciał powiedzieć Ann...
    Kiedy ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Fanką przydałby się ślub Percabeth i Thalico mogą mieć dziecko :)
    Co do rozdziału to jak zawsze niesamowity
    ~Hadesiątko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę. Ślub serio?
      Dziecko Thalico trochę intryguję

      Usuń
  4. Percabeth 4ever together <3
    Mua rozdział :D
    ~Kochany Anonimek

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski, niesamowity! ;*
    Opowiadanie w niektórych momentach trochę podobne do mojego, ale to nic. Przecież jest wiele koncepcji śmierci Persiaka xD
    Pozdrawiam i lofciam, siostra <3
    Ps. Weny i czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli masz takie wrażenie siostrzyczko to przysięgam na styks, że nie było to mym zamierzonym celem :)
      Tobie również życzę weny

      Usuń
  6. Poczta Polska :3
    Masz poczucie humoru po swoim tatusiu XD
    Rozdział cudny :*
    Wkońcu Percy w obozie :)
    Mam nadzieję, że masz jeszcze pomysł na pisanie tego bloga :D
    Inaczej poprostu się powieszę i będzie po mnie :3
    Więc weny życzę i pozdro :F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie pomysłów to ja mam na pęczki :) chcę tylko wiedzieć czego byście chcieli.
      A humoru trochę musi być

      Usuń
  7. Agnes czytam twojego bloga i nie wydaje mi się że rozdziały pauli są w jakiś sposób podobne do twoich.
    Co do rozdziału to świetny.
    Co do pomysłu to przydałaby się randka Percabeth i jestem za z tym ślubem XD
    Weny od Apolla jak najwięcej ci życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez bulwersów :)
      Każdy ma prawo do swojego zdania, a Agnes to moja siostrzyczka xp więc jeśli ma takie wrażenie to nie można mieć jej tego za złe

      Usuń
  8. Serio? Ślub?
    Ludzie, to nie jest takie proste !
    Przecież potworki wszystko zniszczą ( jak zwykle).
    Rozdział cudowny :*
    Kiedy next??!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby kotoś miał taki sam tok myślenia jak ja?
      Hahahaha następny postaram się na jutro.

      Usuń
  9. Dawaj rozdział bo nie wytrzymam :)
    Ten jak zawsze bomba

    OdpowiedzUsuń
  10. Zobaczysz jaka bomba będzie w następnym buhahahaha (czt. Ja taka zua)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czo ty znowu kombinujesz?
    Rozdział świetny.
    Kiedy dodasz next?

    OdpowiedzUsuń