*Percy*
Wracałem ze szkoły byłem szczęśliwy ponieważ był to początek wakacji właśnie w tym dniu mama miała zawieść mnie na obóz.
Zanim się obejrzałem wchodziłem już do domu - Cześć - krzyknąłem ponieważ zauważyłem że mama krząta się po kuchni.
Momentalnie mi odpowiedziała po czym zapytała - Percy spakowany jesteś? Wiesz że za niedługo jedziemy
- Tak zaniosę już swoje walizki do samochodu - Powiedziałem i pobiegłem szybko do pokoju, wziąłem walizkę po czym zszedłem na dół
mama akurat nakładała mi obiad. Starałem się zjeść go szybko, ale moi rodzice co chwile zadawali mi pytania typu "Co będziesz robił całe lato"
miałem już tego dość. Czekałem teraz tylko na mamę, sprawdziłem szybko czy mam swój długopis i telefon. Tak mam telefon wiem że dla półbogów to niebezpieczne, ale raz się żyję. Siedziałem w aucie oczywiście jak to ja z moim ADHD nie mogłem usiedzieć na miejscu ulgę poczułem dopiero gdy ruszyliśmy a ja już wiedziałem że to będzie długa podróż. W drodze myślałem tylko kiedy ją zobaczę bardzo za nią tęskniłem ale boje się jej to powiedzieć w końcu jest córką Ateny a muszę przyznać że jej matka mnie przeraża, ale może to przez ten konflikt z Posejdonem.I tak zatracając się w moich myślach byłem w połowie drogi do obozu
*Annabeth*
Po odebraniu swojego świadectwa zaczęłam się pakować jak najszybciej umiałam. Nawiasem mówiąc chciałabym już być w obozie i czekać na Percy'ego, w ostatnich latach bardzo się do siebie zbliżyliśmy i mimo że powinniśmy się nienawidzić po swoich boskich rodzicach czułam się przy nim bezpiecznie w końcu nie raz mi uratował życie. Musiałam to przyznać czułam do niego coś więcej niż tylko przyjaźń chciałabym się mu do tego przyznać, ale boję się że to zniszczy nasze relacje. Gdy się spakowałam popędziłam szybko do auta i byłam już w drodze do obozu herosów.
No zapowiada się fajnie czekam na NEXT
OdpowiedzUsuńRozdział fajny ;) jak w każdym pierwszym rozdziale wybuchów, krwi itd. nie ma ale jest okej ;)
OdpowiedzUsuń